Pamiętam ten dreszczyk emocji,kiedy wracało się z kopertą świeżutkich pachnących fotografii .
Teraz myk zdjęcie,myk sprawdzenie,myk na kompa ,a potem szlak trafia dysk przenośny i wszystko znika;(
Mnie zniknęło;(
Trzeba wrócić do albumów,ramek lub pudełek;)
A może pójść z duchem czasu i powiesić zdjęcia na drzewie?
Kurs na to drzewko przygotowała GiannaArt.
To nowiusieńki,świeżusieńki blog,który bardzo fajnie się zapowiada;)
Po dokładne instrukcje zapraszam tutaj
Pozdrawiam
dziękuję za udostępnienie :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł. Ja zawsze zdjęcia wywoływałam, a ostatnio się rozleniwiłam w segregacji i nie wywołuję, a laptop się zepsuł i dwa procent szans na odzyskanie moich zdjęć, bo padł dysk. Laptop sprawny, ale niestety z nowym dyskiem. Już drugi raz, ale jeszcze się nie nauczyłam. Współczuję nam obu :)
OdpowiedzUsuń