Ostatnio spodobało mi się robienie igielników.
Powstał szezlong,który jest igielnikiem,ale równie dobrze może być mebelkiem w domu dla lalek.
Jest z materiału,ale do jego zrobienia praktycznie nie użyłam igły,nie licząc delikatnego hafciku.
Kanapa jest otwierana,więc można schować tam jakieś drobiazgi.
Kursik znajdziecie na moim papierowym blogu
Zapraszam;)
cudne!!!
OdpowiedzUsuńSuper Ilonko te twoje igielniki kanapy - nie wiem co się dzieje na twoim blogu pod ostatnim postem możesz mieć albo trzy komentarze albo w ogóle - powiem tak zacina mi się komp i tylko tutaj i jakaś dziwna charcząca muzyka przerywana mi wlączała od rana - teraz nie ma tych skrzeczących jakby rozmów i myślę ze będzie dobrze buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńo tak dla przypomnienia to było w poście tam gdzie te literki na klamerkach prezentowałaś no mówię ci prawdę cztery razy resetowałam kompa a dobra Ilonko było minęło ale byłam zła już sama na siebie papappa spokojnej nocy ci życzę
Cudny igielnik!!
OdpowiedzUsuńHafcik uroczy, podobnie jak i cały "mebel";))) Miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy igielnik a haft jest jego śliczną ozdobą :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, muszę przyznać, że jeszcze się z takim cudem nie spotkałam. Bardzo eleganckie, myślę, że może ładnie zdobić stolik, na którym szyjesz:) Śliczne.
OdpowiedzUsuńU mnie moja pierwsza w życiu zamotka: http://lapkami-stworzone.blogspot.com/
Bardzo mi się podoba!!!! :)
OdpowiedzUsuń